--=REKLAMA=--
< < Dokumenty
Najprostszym sposobem udostępnienia dokumentów użytkownikom jest stworzenie w menu witryny lub innym odnośnika do stron komponentu. W kolejnych wydaniach DOCmana, natywnych dla Joomla 1.5, projektanci udostępnią zapewne kilka standardowych widoków. W wersji 1.4.0 wyboru, niestety, nie mamy - możemy utworzyć łącze do strony otwierającej komponentu.
Czy znasz prostszą metodę, którą potrafi zastosować każdy użytkownik komputera, a nie tylko informatyk? Zauważ - w żadnym, dosłownie w żadnym momencie nie wykonywaliśmy zadań, które wymagałyby jakiejkolwiek znajomości HTML, PHP czy czegokolwiek obcego zwykłemu człowiekowi.
To jest właśnie Joomla! Takie podejście różni Joomla! od zdecydowanej większości CMS-ów.
Podsumujmy, co nam się udało zdziałać dotychczas:
Tak właśnie wygląda procedura instalacji, konfiguracji i publikacji treści za pomocą dodatkowych komponentów.
Skoro masz już za sobą kurs podstawowy, przejdźmy do poziomu "zaawansowanego". Zapewne nie jest Ci obca problematyka Access Control List, krócej ACL? Angielski termin został tu zastosowany jedynie po to, by za moment zdjąć zeń całą informatyczną tajemniczość, którą zwykliśmy się epatować w środowisku lepszych i gorszych informatyków. W życiu projektanta WWW może się zdarzyć taka historyjka:
- Potrzebne mi taka stronka - oznajmia nam szef firmy, żeby pani Marysia z sekretariatu mogła publikować dokumenty w Wordzie albo Excelu oraz określać, że przeglądać mogą je członkowie Zarządu, a zmieniać panie z działu planowania czy też innego. Dopóki Zarząd nie zatwierdzi dokumentu, nikt inny nie powinien go oglądać.
Myślisz sobie pewno, że w Joomla!, w którym zastosowano stosunkowo prosty system zarządzania prawami użytkowników, realizowanie życzenia Klienta będzie wymagało nie lada zabiegów. Pewno - jeśli to w ogóle wykonalne - koderów trzeba będzie zaangażować, skryptów trochę nadłubać i jakoś to zintegrować.
Otóż, nie! Nic z tych rzeczy. Skoro zainstalowałeś na witrynie klienta DocMana, to on już ma wszystko, czego potrzebuje. Z resztą poradzi sobie nawet pani Marysia, mimo że nigdy nie słyszała o liście kontroli dostępu, GACL, obiektach, klasach (no, poza szkolnymi), metodach czy skryptach…